Rosnąca rata kredytu we frankach – czy można coś poradzić?
Setki tysięcy osób w całym kraju na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat dało się skusić na zawnioskowanie o kredyt hipoteczny denominowany we frankach szwajcarskich. Wizja rat mniejszych o połowę niż podczas początku zobowiązania, które były przedmiotem marketingowych chwytów doradców, sprawiła, że wielu z nas dało się nabrać na podpisanie umowy, która miała wiązać nas umową przeliczoną na franki szwajcarskie przez kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat. Jednak sytuacja potoczyła się zgoła inaczej.
Kurs franka poszybował w górę, zwiększając ratę naszego kredytu o nawet kilkaset złotych. Nawet dzisiaj z dużym ładunkiem emocjonalnym śledzimy kurs złotego do franka – każdy wzrost wartości waluty szwajcarskiej oznacza dla nas mniej pieniędzy w miesięcznym budżecie. Co zatem możemy zrobić, gdy sytuacja idzie w niepożądaną stronę? Poniżej kilka wskazówek dla osób, które obawiają się ciągłego wzrostu raty we frankach.
Założenie konta walutowego we frankach oraz spłata kredytu środkami w walucie szwajcarskiej
Jeśli chcemy zminimalizować ryzyko niekorzystnego kursu franka szwajcarskiego do złotówki, powinniśmy wyprzedzać sytuacje, w których kurs ten rośnie. Z reguły posiadając kredyt we frankach, kwota miesięcznej raty jest ściągana przez bank z naszego rachunku osobistego denominowanego w polskich złotych. Oznacza to, że w dniu ściągania raty bank przelicza kurs franka oraz ściąga z naszego rachunku kwotę odpowiadającą wysokości raty, uprzednio konwertując polską walutę na jej szwajcarski odpowiednik.
Jest to sytuacja, w której cały ten proces dzieje się niezależnie od nas. Znacznie lepszym rozwiązaniem, które umożliwi nam niejako kontrolę przepływu naszych środków, jest podpięcie pod kredyt frankowy rachunku walutowego we frankach. Taki zabieg umożliwi nam samodzielny zakup waluty w momencie, gdy kurs jest korzystny, a nie wtedy, gdy przychodzi dzień spłaty raty. Jeśli zauważymy, że w dowolnym dniu wartość franka jest atrakcyjnie nisko, kupmy jak najwięcej szwajcarskiej waluty, dzięki czemu kolejne raty będziemy regulować w oparciu o regulowaną przez nas stawkę wymiany.
Walutę z powodzeniem możemy wymieniać w kantorach internetowych, które praktycznie zawsze mają znacznie bardziej atrakcyjny kurs, niż kursy bankowe. To oznacza kolejną oszczędność.
Częściowa nadpłata lub całkowita spłata
W przypadku tak długich zobowiązań, jak kredyt hipoteczny nie mamy pojęcia, jak nasza sytuacja finansowa będzie klarować się za rok, 5 lat lub 10. Czasem zdarza się, że domowy dobrobyt umożliwia nam nadpłatę lub całkowitą spłatę kredytu przed końcem umowy. Jeśli mamy taką możliwość w przypadku kredytu hipotecznego we frankach, czym prędzej skorzystajmy z tej okazji. Dzięki temu do zera minimalizujemy ryzyko związane z kolejnymi niezapowiedzianymi skokami kursu.
Oczekiwanie na rozstrzygnięcie na poziomie systemowym
Od jakiegoś czasu bardzo głośno jest o sytuacji frankowiczów i rozwiązaniu, które KNF ma podjąć w stosunku do niedozwolonych klauzul abuzywnych, które są powszechne w umowach kredytów frankowych. Rozwiązaniem dla osób cierpliwych jest oczekiwanie na całkowite rozstrzygnięcie sprawy – jeden z optymistycznych scenariuszy zakłada przewalutowanie kredytu na złotówki i zwrot niesłusznie pobranych przez bank środków.
Artykuł powstał we współpracy merytorycznej z kancelariafrankowicza.pl |