Czy każdy Frankowicz może pozwać bank?
Bardzo wiele osób, które niegdyś wzięły kredyt we frankach, dzisiaj pragnie całkowicie go unieważnić albo przynajmniej usunąć z umowy niekorzystne klauzule indeksacyjne. Niezbędnym warunkiem jest oczywiście złożenie stosownego wniosku do sądu i wystąpienie na drogę prawną przeciwko bankowi. Pomoc w tym konkretnym zakresie świadczy kancelaria frankowicza, która zatrudnia doświadczonych specjalistów.
Nadzieja umiera ostatnia
Dzięki wspomnianej kancelarii wzrasta szansa na znaczne skrócenie postępowania sądowego – nawet z dwóch lat do sześciu miesięcy. Dla przeciętnego klienta oznacza to mniej stresu i nerwów. Duże znaczenie ma tutaj jednak liczba świadków wyznaczonych do przesłuchania, rodzaj i ilość zgromadzonych dowodów, stopień skomplikowania sprawy oraz determinacja instytucji bankowej w dążeniu do utrzymania pierwotnych zapisów zawartych w umowie kredytowej. Poza tym należy mieć świadomość, że w razie konieczności wydania rzetelnej opinii przez biegłego proces może jeszcze ulec wydłużeniu o minimum dwa miesiące.
Mimo wszystko warto podjąć wyzwanie, gdyż pozytywny wyrok skutkuje odzyskaniem dotychczasowych rat, odsetek, prowizji i innych opłat pobranych przez bank. Dodatkową korzyścią jest automatyczne zwolnienie domu bądź mieszkania z obciążenia hipotecznego.
Przesłanki skłaniające do wystąpienia na drogę sądową
Obecnie uzyskanie dobrego rozstrzygnięcia w sprawie dotyczącej kredytu we frankach nie stanowi już większego problemu (około 85% postępowań kończy się wygraną). Wynika to z faktu, że tego typu umowy są powszechnie traktowane jako wadliwe i naruszające prawa konsumentów. Podstawową przesłanką do złożenia wniosku jest obecność w dokumencie tzw. klauzul abuzywnych, czyli nieuzgodnionych z kredytobiorcą i jednocześnie naruszających jego indywidualne interesy (przy okazji sprzecznych z dobrymi obyczajami).
Drugi istotny powód to rażące na pierwszy rzut oka zaniedbania albo celowe manipulacje ze strony danego banku. Chodzi m.in. o niedostarczenie adekwatnych informacji na temat ryzyka walutowego czy usilne przekonywanie, że sfinansowanie zakupu nieruchomości jest realne wyłącznie poprzez kredyt waloryzowany do franka szwajcarskiego.
Alternatywa dla unieważnienia umowy
Uznanie przez sąd roszczeń kredytobiorcy pozwala mu odzyskać utracone środki finansowe (stopa zwrotu wynosi od 4 000% do nawet 40 000% kosztów wytoczenia powództwa), co przekłada się na wyraźną poprawę jakości życia. Niestety czasami nie jest, realne osiągniecie sukcesu w zakresie całkowitego unieważnienia umowy. W takiej sytuacji nie należy z pewnością składać broni ani wywieszać białej flagi. Kancelaria frankowicza może bowiem złożyć wniosek o zwrot nadpłaconych rat – np. wskazując na niekorzystny zapis, który przenosi odpowiedzialność na konsumenta za ewentualne wahania wymiany złotówki na franka.
W rezultacie umowa nadal będzie obowiązywała, ale jako zwykły kredyt hipoteczny udzielony w polskiej walucie. Oznacza to, że rozliczenie musi obejmować parametry cenowe zdefiniowane w pierwotnym kontrakcie.
Artykuł powstał we współpracy merytorycznej z kancelariafrankowicza.pl |