Brak zimowych opon będzie oznaczał problem z AC?
Zimowe opony wciąż nie są obowiązkowe. Mimo tego, ich brak może oznaczać problemy z wypłatą odszkodowania. Wyjaśniamy na czym polegają te kłopoty.
Polskie zimy już od kilku lat są łagodne. Mimo tego, wciąż toczy się dyskusja dotycząca ewentualnego obowiązku używania opon zimowych (np. od 1 listopada do 1 marca). Odpowiedź na niedawną interpelację poselską (zobacz: znak sprawy DTD-2.054.2.2020) potwierdza, że rząd na razie nie myśli o obowiązku posiadania zimowego ogumienia. W ramach wspomnianej odpowiedzi na zapytanie posła, resort infrastruktury przytoczył statystyki, które wskazują, że około 60% polskich kierowców w sezonie zimowym używa odpowiedniego ogumienia. Mowa o oponach zimowych lub całorocznych posiadających homologację zimową. Zapobiegliwość polskich kierowców jest godna pochwały, ponieważ brak zimowego ogumienia może powodować problemy w razie wypadku drogowego. Kontrowersje wzbudza bowiem pytanie, czy niezałożenie odpowiednich opon można kwalifikować jako rażące niedbalstwo zwalniające zakład ubezpieczeń z obowiązku wypłaty odszkodowania w ramach polisy AC.
W przypadku OC rodzaj ogumienia nie odgrywa roli …
Najpierw warto jeszcze raz przypomnieć, że kwestia związana z rodzajem ogumienia może dotyczyć tylko dobrowolnych ubezpieczeń komunikacyjnych (głównie autocasco). W przypadku obowiązkowego OC, ustawa z 22 maja 2003 r. bardzo dokładnie wyznacza bowiem zakres wyłączeń ochrony. Na liście wyłączeń nie ma sytuacji związanych z brakiem zimowego ogumienia. Maksymalne rozszerzenie zakresu ochrony z OC (również o przypadki niedbałości kierowcy) ma służyć ochronie interesów poszkodowanych. Chodzi o to, żeby osoby poszkodowane w wypadku mogły łatwo dochodzić wypłaty dużych kwot i je otrzymywać przy pomocy środków ubezpieczyciela. Dlatego w przypadku obowiązkowego OC, kwestia karania kierowców za niewłaściwe zachowanie schodzi na dalszy plan. „Wyjątek dotyczy tylko takich sytuacji jak np. spowodowanie wypadku przez nietrzeźwego kierowcę lub ucieczka z miejsca zdarzenia. Stwarzają one ubezpieczycielowi możliwość późniejszego dochodzenia roszczeń od sprawcy kolizji” – wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Przepisy zwracają uwagę tylko na głębokość bieżnika
Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl przypominają również, że polski kierowca musi dbać o posiadanie opon z głębokością bieżnika wynoszącą przynajmniej 1,6 milimetra albo o głębokości większej od minimum wskazywanego przez producenta ogumienia. Dodatkowo w samochodzie trzeba stosować wszystkie opony o tej samej konstrukcji i pamiętać, żeby na jednej osi nie znajdowały się „gumy” o różnej rzeźbie bieżnika. Wspomniane obowiązki precyzuje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (Dz.U. 2003 nr 32 poz. 262). Jeżeli okaże się, że przed wypadkiem opony nie spełniały prawnych wymogów, a ich stan miał wpływ na szkodę, to zakład ubezpieczeń będzie mógł pomniejszyć świadczenie z autocasco albo odmówić jego wypłaty. Taka ewentualna sankcja nie wzbudza wątpliwości prawnych. „W praktyce bardziej problematyczne mogą być próby ukarania kierowcy za brak zimowego ogumienia” – podkreśla Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Ubezpieczyciele w OWU piszą o rażącym niedbalstwie
W nawiązaniu do kontrowersji dotyczących zimowego ogumienia i polis AC, eksperci porównywarki Ubea.pl postanowili zajrzeć do OWU ubezpieczeń autocasco sprzedawanych przez największe firmy. Zgodnie z przypuszczeniami, tacy ubezpieczyciele nadal wprost nie poruszają tematu ogumienia. W ogólnych warunkach ubezpieczeń (OWU) pojawiają się tylko wzmianki o zwolnieniu firmy z odpowiedzialności w przypadku rażącego niedbalstwa kierowcy i jedynie wyjątkowej zapłacie w takiej sytuacji (z uwagi na tzw. względy słuszności). Ma to swoje dobre i złe strony. Brak jednoznacznego wyłączenia ochrony w OWU dotyczącego braku zimowych „gum” jest argumentem na korzyść ubezpieczonego. Z drugiej strony, wprowadzanie do warunków polis autocasco takich ogólnych pojęć, jak rażące niedbalstwo bez ich sprecyzowania może stanowić swoistą furtkę do negatywnej decyzji w sprawie świadczenia z AC. „Ubezpieczyciel, który powoła się na brak zimowego ogumienia jako rażące niedbalstwo kierowcy, musi jednak udowodnić, że z tym faktem bezpośrednio było związane powstanie szkody albo powiększenie jej rozmiaru” – tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
W razie problemów pomóc może Rzecznik Finansowy
Wiele osób posiadających polisę AC, niestety nie zdaje sobie sprawy, że w przypadku negatywnej decyzji dotyczącej odszkodowania, ciężar dowodu zawsze spoczywa po stronie ubezpieczyciela. Zbyt duża grupa kierowców decyduje się również na „odpuszczenie” swoich roszczeń – zwłaszcza, gdy nie mają one dużej wartości. Warto pamiętać, że po wyczerpaniu możliwości reklamacyjnych u danego ubezpieczyciela, nie trzeba od razu wikłać się w postępowanie sądowe, które bywa dość przewlekłe. Pomocy dla posiadacza autocasco może udzielić bowiem Rzecznik Finansowy. Czasem już sama interwencja wspomnianej instytucji wpływa na stanowisko zakładu ubezpieczeń. Trzeba jednak pamiętać, że Rzecznik Finansowy nie może zmusić towarzystwa ubezpieczeniowego do zmiany podjętej decyzji. „Jeżeli ubezpieczyciel będzie nieugięty, to końcowa opinia Rzecznika Finansowego może natomiast pomóc w dochodzeniu swoich interesów przed sądem cywilnym” – podsumowuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Źródło: porównywarka ubezpieczeń Ubea.pl